- Szczegóły
-
Utworzono: czwartek, 19, styczeń 2017 10:13
Trzeba wiedzieć, jak dobrze zacząć rok – ze sztuką! Grupa jedenastu zapowiczów pod opieką pani Katarzyny Strzelkowskiej pojechała 17 stycznia do Wrocławia, aby sprawdzić, co Europejska Stolica Kultury roku 2016 ma do zaoferowania w roku 2017. Mając tylko jeden dzień do dyspozycji, dokonano trudnego wyboru: Pawilon Czterech Kopuł, Wro ART i Muzeum „Pana Tadeusza”.
Zobaczyć prace Warhola – bezcenne. Wystawa Letnia rezydencja. Kolekcja Marxa gościnnie we Wrocławiu zachwyciła różnorodnością technik i kierunków reprezentowanych przez około 50 prac stworzonych między innymi przez Warhola, Rauschenberga, Beuysa.
Pawilon Czterech Kopuł to przede wszystkim wystawa stała jednej z największych w kraju kolekcji polskiej sztuki współczesnej, której historia sięga lat sześćdziesiątych XX w. Spragnieni wrażeń zapianie podziwiali obrazy, rzeźby i instalacje, o których uczyli się na lekcjach WOK-u i języka polskiego. Magdalena Abakanowicz, Stanisław Fijałkowski, Władysław Hasior, Tadeusz Kantor, Katarzyna Kozyra, Zdzisław Beksiński – to tylko kilka nazwisk, które pojawiały się w dyskusjach.
Kolejnym przystankiem w poznawaniu sztuki współczesnej było Centrum Sztuki WRO koncentrujące się na mediach i komunikacji. Interakcje z grami stworzonymi przez grupę artystyczną //////////fur//// (Volker Morawe i Tilman Reiff) skłaniały do refleksji, ale dały też dużo zabawy. Gra komputerowa, która boleśnie karci za popełnione błędy, labirynt sterowany śpiewem, symulator giełdowy oraz koncertowy, maszyna do generowania przemówień - pozwoliły na bezpośrednie doświadczanie sztuki. Kolejna ciekawa wystawa to Not To Be Seen Przemysława Jasielskiego i Rainera Prohaski. Tym razem zapowicze weszli do pracowni artystów i mogli prześledzić etapy powstawania ekspozycji, która zostanie udostępniona w marcu. Projekt technologiczny, ponieważ Rainer Prohaska ma również wykształcenie techniczne i jego prace pokazują, że sztuka i technika mają wiele wspólnego.
Ostatnim miejscem, które odwiedzili zapianie, było Muzeum „Pana Tadeusza”, w którym można zobaczyć rękopis naszej epopei narodowej oraz poczuć ducha epoki. Miejsce przyjazne, zapraszające do samodzielnego poznawania i odkrywania.
Powiązana wystawa Misja: Polska opowiadała o losach Jana Nowaka-Jeziorańskiego i Władysława Bartoszewskiego. Czasy II wojny światowej, stalinizmu i późniejsze to – jak w „Panu Tadeuszu” - marzenia o wolnej Polsce i pielęgnowanie tradycji.
Wrocławiu, my wrócimy - ten rok dopiero się zaczął!
Katarzyna Strzelkowska